Info
Ten blog rowerowy prowadzi budrys86 z miasteczka Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 2112.95 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Marzec2 - 1
- 2013, Luty1 - 1
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień3 - 5
- 2012, Lipiec7 - 5
- 2012, Czerwiec1 - 2
- 2012, Maj1 - 1
- 2012, Marzec4 - 7
- 2012, Luty3 - 3
- 2011, Grudzień1 - 3
- 2011, Listopad7 - 5
- 2011, Październik14 - 8
- 2011, Wrzesień31 - 6
- 2011, Sierpień4 - 0
- 2011, Lipiec4 - 0
Dane wyjazdu:
103.00 km
0.00 km teren
05:32 h
18.61 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author PROXY SX
Trzebicz Nowy czyli setka z Jolą!
Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 3
Planowana wycieczka na piknik lotniczy do Trzebicza Nowego pod Drezdenkiem, świetna impreza na której staram się być co roku. Niespodziewanie Jola zaproponowała swój udział w wycieczce. Już po 2! słownie dwóch kilometrach zaczęła marudzić, że jej się nie chce i wraca do domu. Na szczęście miałem przy sobie klucze do mieszkania więc mogła jechać za mną albo poczekać aż wrócę.
Jechało się całkiem przyjemnie, niestety przy 30 kilometrze łydka Joli powiedziała stop i dalsza jazda była bardzo bolesna. Powolutku, przystanek za przystankiem dojechaliśmy do Trzebicza.
Uradowany zasiadłem za sterami drugiego pilota w cessnie która najlepsze lata miała za sobą, a golenie skrzydeł błyszczały od POWERTAPE'a. Pilot był niemcem ale na szczęście płynnie mówił po angielsku. Zastanawiało mnie jedynie dlaczego tak nerwowo pociera kciukami o wolant, może szukał spustu jak za starych czasów ;) Po lotniczym rekonesansie przyszedł czas na powrót. Łydka Joli czerwona od masowania a oczka przymulone od painkillerów.
Droga powrotna niestety bardzo bolesna dla Joli. Łydka dawała nam przejechać maksymalnie 5 km, po tym trzeba było rozmasować. Na szczęście humory dopisywały.
\
Track rysowany z głowy.
Kategoria Z Jolą
Komentarze
rowerzystka | 21:09 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Podziwiam Jolę za wytrzymałość, mimo bolącej łydki. No, ale jak ma się przy sobie masażystę... :)
Komentuj