Info
Ten blog rowerowy prowadzi budrys86 z miasteczka Gorzów Wielkopolski. Mam przejechane 2112.95 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Marzec2 - 1
- 2013, Luty1 - 1
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień3 - 5
- 2012, Lipiec7 - 5
- 2012, Czerwiec1 - 2
- 2012, Maj1 - 1
- 2012, Marzec4 - 7
- 2012, Luty3 - 3
- 2011, Grudzień1 - 3
- 2011, Listopad7 - 5
- 2011, Październik14 - 8
- 2011, Wrzesień31 - 6
- 2011, Sierpień4 - 0
- 2011, Lipiec4 - 0
Dane wyjazdu:
50.00 km
0.00 km teren
02:13 h
22.56 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:221 m
Kalorie: 1759 kcal
Rower:Author PROXY SX
Niedzielnie po okolicy
Niedziela, 6 listopada 2011 · dodano: 06.11.2011 | Komentarze 2
Niedzielny wyjazd, bez napinania się i bez konkretnego celu. Miotając się raz w prawo raz w lewo dotarłem do miejsca które zawsze mi imponuje. Przejazd nad trasą S3 Tak powinny wyglądać wszystkie drogi. Z góry widzę drogę idącą wzdłuż trasy, postanawiam dojechać nią aż do następnego wiaduktu ale niestety kończy się ona dość szybko zamkniętą na kłódkę bramą.
Piękna nowiutka trasa S3© Budrys86
Chwila dla paparazzi© Budrys86
Dalej na Kłodawę, chciałem zobaczyć jak wygląda ścieżka wokół jeziora. Niestety nie jest przyjazna rowerzystom, pełno liści, gałęzi i dołów. A co jakiś czas powalone drzewo.
Powalone drzewo na ścieżce wokół jeziora w Kłodawie© Budrys86
Kiedy dotarłem do samej plaży byłem zaskoczony ilością rowerzystów odpoczywających na ławeczkach przy jeziorze. Początkowo myślałem, że to zorganizowana grupa jednak po chwili rozchodzili się w różnych kierunkach.
Rowerzyści na plaży w Kłodawie© Budrys86
Później znów miotałem się w różnych kierunkach aż do 50km. PRZEPIĘKNA jesień, nie ma na co narzekać, a rowerzystów i spacerowiczów tłumy. Brawa, ruszamy się z domów.
Komentarze
rowerzystka | 20:59 niedziela, 6 listopada 2011 | linkuj
Tak, to prawda, coraz z więcej ludzi wychodzi z domów. Jeszcze kilka lat temu myślałam sobie, jak to jest? U sąsiadów za miedzą (niemcy) wszyscy gdzieś jeżdżą na rowerkach, było to u nich już wtedy dość popularne. Dzisiaj obserwuje rodaków i cieszę się niezmiernie, że tez powychodzili z domów na rowery, kijki, spacery... .
Komentuj